Rozważania o rozważaniach
Muszę wiedzieć i lubię wiedzieć jak najwięcej o drewnie które obrabiam, jak je suszyć, obrabiać, łączyć i wykańczać. Kupując muszę wiedzieć jakie są typowe wady danego drewna by móc je wyłapać. Poszukując informacji natrafiałem także na ciekawostki, postanowiłem więc podzielić się tymi informacjami – może kogoś zainteresują. W trakcie pracy jestem skoncentrowany na tym co robię aby nadal mieć dwie dłonie i 10 palców jednak przybywając całymi dniami sam w pracowni chcąc nie chcąc, pojawiają się wspomnienia, refleksje czy skojarzenia podążające czasem w zaskakujących dla mnie kierunkach. Zdecydowałem się (o zgrozo) je upublicznić, aby strona nie była zbyt „techniczna”. Zamieszone zapiski są oczywiście próbą odtworzenia tych przemyśleń, co zwykle przeistaczało się w rozważania na temat rozważań uzupełnione informacjami wyszukanymi w sieci (przyznam się, że czasami robiłem „kopiuj wklej”).
Nigdy nie wiem jaki będzie efekt końcowy pracy. Zaczynam z zwizualizowanym w głowie wstępnym projektem. W trakcie realizacji jest on modyfikowany tak, że choć nadal stół jest stołem, to znacznie odbiega od wymyślonego pierwowzoru. Zazwyczaj dzieje się to pod wpływem wyglądu obrobionego drewna bądź, gdy realny wytwór nie spełni moich oczekiwać estetycznych (choć w głowie był fajny).
Kupując niektóre gatunki drewna nie wiem co w sobie kryje. Sprawdzam oczywiście to co widać: sęki, pęknięcia, ubytki, otwory i korytarze po różnej maści robalach, etc. Dopiero heblując bal czy deskę wyłania się prawdziwa struktura i barwa oraz odcienie drewna. Czasami trafiam ciekawy układ słoi czy kolorów, a czasami na ukryte wady i mam drogie drewno opałowe. Przypomina to trochę poszukiwanie ukrytych skarbów. Nie wszystko złoto co się świeci. Zawsze jestem podekscytowany obrabiając wenge. Przed obróbką jest to bardzo nieciekawe drewno ale jednocześnie bardzo tajemnicze. Dopiero dobranie się do żywego drewna ujawnia z czym mam do czynienia.